Zamość miastem lidera

16/11/2025

W ostatnim spotkaniu rundy jesiennej Hetman pokonał 4:0 na własnym terenie Orlęta Radzyń Podlaski. Bramki dla gospodarzy zdobywali Yaroslav Yampol, Marcel Myszka, Kamil Sikora i Jakub Wardęski. Po świetnej rundzie i tylko jednym remisie piłkarze jak i sztab szkoleniowy będą mogli się wybrać na zasłużone urlopy.

Hetman Zamość – Orlęta Radzyń Podlaski 4:0 (3:0)

Bramki: 4’ Yampol, 12’ Myszka, 37’ Sikora, 72’ Wardęski

Hetman: Kot – Wardęski (78’ Wołoch), Serdiuk, Dobromilski, Myszka (78’ Zieliński), Kosior (81’ Koszel), Szczygieł, Sikora (76’ Tomasiak), Eze (76’ Gierała), Yampol (84’ Vlasov), Skiba (81’ Ibanez)

Żółta kartka: Sikora, Dobromilski

Sędziował: Stanisław Ryba

Po 14. kolejkach IV ligi grupy lubelskiej tylko Bug Hanna zdołał urwać punkty drużynie z Zamościa. Autorski projekt trenera Łukasza Gieresza jak do tej pory sprawdzał się doskonale, a Hetman z kolejki na kolejkę nabierał wiatru w żagle i z dorobkiem czternastu zwycięstw był na czele rozgrywek. Przed spotkaniem z Orlętami gospodarze niedzielnego spotkania zdobyli 51 bramek, a stracili tylko 6. Te rezultaty pokazują tylko jak dużą pracę od początku okresu przygotowawczego wykonał zespół wraz z trenerem Łukaszem Giereszem. Szkoleniowiec Hetmana dostał wolną rękę i można podejrzewać, że sprowadził zawodników tych, których chciał. Sztab szkoleniowy również uległ zmianie, a asystent Rafał Turczyn i trener bramkarzy Sebastian Łukiewicz byli również ogromnym wzmocnieniem i nie można pominąć ich wkładu w grę zespołu z Zamościa. Przed sezonem miejsce w bramce Patryka Dobromilskiego zajął Michał Kot. „Cubon” pogodził się ze stratą bluzy z numerem 1 i godnie przyjął pozycję zmiennika między słupkami. Sprowadzony z KSZO Ostrowiec bramkarz i w dziesięciu meczach zachował czyste konto. Oprócz świetnego refleksu golkiper z Zamościa dał się poznać kibicom z bardzo dobrej gry nogami. Widać było u niego duży spokój w poczynaniach pomimo tego, że ma dopiero dwadzieścia dwa lata. Nie da się ukryć, że wartością dodaną byli sprowadzeni m.in. Yaroslav Yampol, Daniel Eze Tobechukwu, Mikołaj Kosior, Kamil Sikor czy Kuba Wardęski. Jeśli chodzi o wzmocnienia, trener miał nosa, jednak nie można pominąć faktu, że grający w poprzedniej kampanii Rodion Serdiuk i Dominik Skiba byli w świetnej formie. Świetnie z roli kapitana drużyny wywiązywał się Dawid Dobromislki, który pewnie dowodził grą Hetmana z tyłu, gdzie grał pewnie i dawał duży spokój. 

Również w niedzielne popołudnie Hetman nie zamierzał próżnować i nie zamierzał dać choćby odrobiny szans swoim rywalom. Podopieczni trenera Gieresza ruszyli z mocnym animuszem i już w 4. minucie otworzyli wynik spotkania. Po próbie podania Jakuba Wardęskiego piłkę do boku odbił Nowak, ale zrobił to pod nogi Daniela Eze, który trafił w słupek. Nie był to jednak koniec problemów Orląt, bo piłka trafiła do Yaroslava Yampola, a ten strzałem w lewy róg golkipera z Radzynia Podlaskiego nie dał mu najmniejszych szans. Osiem minut później Hetman wyszedł na dwubramkowe prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego aktywnego od początku Yampola do „futbolówki” dopadł Marcel Myszka i fenomenalnym strzałem z pierwszej piłki zapisał się na listę strzelców.  W 37. minucie do piłki zablokowanej przed jednego z zawodników Orląt Radzyń Podlaski doszedł Kamil Sikora i nie zawahał się ani chwili, a po atomowym strzale golkiper gości mógł odprowadzić „futbolówkę” tylko wzrokiem. 

Po przerwie Orlęta nadal nie potrafiły zagrozić Hetmanowi. Dominacja gospodarzy w każdym aspekcie była kolosalna. W 78. minucie po dośrodkowaniu Yampola z rzutu rożnego piłkę głową do siatki skierował Wardęski. W ostatnim fragmencie spotkania trener Łukasz Gieresz dokonał kilku zmian, wprowadzając wypoczętych zawodników. Wynik jednak nie uległ zmianie i to Hetman mógł cieszyć się z kibicami z kolejnych trzech punktów.

Na koniec wielkie brawa zarówno dla piłkarzy, sztabu szkoleniowego, ale jak i dla zarządu. W końcu Hetman jest prowadzony na miarę oczekiwań. Poprawa sytuacji finansowej, mądra polityka transferowa oraz otoczka wokół klubu to coś, co udało się wypracować zarządowi. Trzeba przyznać, że znowu wraca moda na Hetman. Widać to zarówno w meczach u siebie, ale jak i wyjazdowych.  W rundzie jesiennej drużyna z Zamościa niczym walec przejechała się po swoich rywalach. Przed nami tzw. „sezon ogórkowy”. Piłkarze jak i sztab trenerski wybiorą się na zasłużony odpoczynek. Jaka będzie zima? Na pewno spokojna i przepracowana tak jak należy. Śmiało można powiedzieć, że Hetman pewnie zmierza do III ligi. Chapeau bas dla wszystkich, którzy dołożyli do tego cegiełkę.

NASTĘPNY MECZ

 

Tabela

Table Plugin