Przedstawiamy przedsezonowy wywiad z Zarządem K.S. Hetman Zamość. Na pytania odpowiada Prezes Aleksandra Kasprzak i Wiceprezes Tomasz Goździuk. Zapraszamy do lektury.
Już za chwilę start nowego sezonu. Jak oceniają Państwo okres przygotowawczy, czy udało się zrealizować wszystkie założenia?
T. Goździuk – Uważam, że okres przygotowawczy przez większość zawodników był dobrze przepracowany. Zespół jest w ciągłej budowie. Nastąpiło dużo zmian personalnych w stosunku do ubiegłego sezonu, przez to istnieje lekka obawa o wynik sportowy, gdyż zawodnicy nie są ze sobą jeszcze zgrani. Mogę stwierdzić, że motorycznie i wolicjonalnie zawodnicy są dobrze przygotowani.
A. Kasprzak – W mojej ocenie okres przygotowawczy był bardzo wyczerpujący dla zawodników i mam nadzieję, że przyniesie to oczekiwane efekty w stosunku do obietnic trenera. Sportowo trudno mi ocenić czy wszystko zostało zrealizowane, testy wskazują, że tak, a rezultaty zobaczymy na boisku.
Czy zgodzą się Państwo z pojawiającymi się zarzutami, że w drużynie została zaburzona proporcja pomiędzy młodymi a doświadczanymi piłkarzami?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Trudno mówić o zaburzeniu proporcji patrząc na tabele Pro Junior System i ilość młodych zawodników nawet na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Nie ma złotego środka, który by mówił o odpowiednich wiekowych proporcjach dla sukcesu sportowego. Mamy kilku doświadczonych zawodników, mamy kilku zawodników młodych, ale ogranych, zatem młodzież ma się od kogo uczyć i przy kim rosnąć. Warto wspomnieć, że mamy w kadrze zawodników – czynnych licencjonowanych trenerów, co również wpływa na jakość szkolenia. Tu zaznaczymy, że dzięki polityce Pana Morawskiego i naszej kontynuacji zajęliśmy trzecie miejsce w klasyfikacji Pro Junior System, co wiąże się dla nas z gratyfikacją finansową. Natomiast drużyny, które nas wyprzedziły poza klasyfikacją, osiągnęły zadowalający wynik sportowy, mając prawie samą młodzież.
Dlaczego nie udało się porozumieć z większością piłkarzy grających wiosną w Zamościu?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Pierwsze rozmowy zaczęliśmy prowadzić w kwietniu. Oczywistym było, że ilość zawodników „z zewnątrz” będziemy chcieli zminimalizować, zatem niektóre rozmowy były kurtuazją. Dwóch zawodników z regionu było wypożyczonych i po zakończeniu sezonu wrócili oni do macierzystych klubów. Byli zawodnicy, którzy zażądali wysokiej podwyżki, inni zwlekali z decyzją o pozostaniu, byli też tacy, którzy chcieli spróbować sił w wyższych ligach – przynajmniej tak deklarowali. Mieli oni menedżerów, dla których Hetman nie był wystarczająco atrakcyjny i którzy szukali im innych klubów w wyższych ligach. Część oświadczyła, że nie chce przegrywać dalej, inni nie stawili się na rozmowy, byli też tacy, którzy oświadczyli nam, że nie przyjdą bo działacze innych klubów powiedzieli im, że u nich jest lepiej, a Hetman się rozpada. W każdym razie jeden z zaprzyjaźnionych prezesów z bardzo dużym stażem powiedział nam podczas jednego z meczów, żebyśmy skorzystali z doświadczenia jego i choćby Wisły Puławy. W takich przypadkach drużyna po spadku nie mogła dojść do wyniku sportowego i powrócić na reprezentowany wcześniej poziom rozgrywkowy i dopiero po przebudowie kadry w 80% zaczęła uzyskiwać zadowalający wynik sportowy. Mimo posiadania mocnych jednostek nasza drużyna mentalnie była przegrana, zatem trudno byłoby im razem uwierzyć w siebie. Sugerując sie jego życzliwością i wypowiedzią, a także analizując podobną sytuację w innych klubach na różnych poziomach rozgrywkowych stwierdziliśmy, że ma rację i nie nalegaliśmy na pozostanie za wszelką cenę niektórych zawodników, z pełną wyrozumiałością odnosząc się do ich decyzji.
Co było głównym powodem tego, że do Klubu nie trafili bardziej doświadczeni zawodnicy?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Mamy kilku doświadczonych zawodników, w tym jednego na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Mamy też na uwadze, że żeby pozyskać doświadczonych zawodników, należy sprostać ich warunkom finansowym. Nasz budżet nie pozwala na wiązanie się kontraktami, gdzie nie mamy pokrycia w finansach. Nie będziemy składać obietnic bez pokrycia, stąd nie chcemy proponować pieniędzy, których na dzień dzisiejszy nie posiadamy. Na ten moment nie byliśmy w stanie sprostać wymaganiom finansowym i warunkom bardzo doświadczonych zawodników z zewnątrz, ponadto nie jest to wpisane w politykę klubu, którą chcemy realizować.
A. Kasprzak: Tomek wykonał telefony do ponad 50 zawodników z Zamościa i regionu. Część nie była zainteresowana, część była, ale na warunkach, których nie mogliśmy zrealizować. Część powiedziała, że za dużo trenujemy, inni, że nie wrócą do Hetmana bo zostali oszukani. Ponadto dwa razy zastanawialiśmy się do kogo dzwonimy, bo jeżeli widzimy, że na mecz przychodzi zawodnik, którego mieliśmy w planach ściągnąć, a on cieszy się, kiedy strzelają nam bramkę to bez sensu jest w ogóle zadawać sobie trud rozmowy z taką osobą.
T. Goździuk: Byli zawodnicy do których dzwoniłem i ich praca nie pozwala na związanie się z klubem z uwagi na ilość treningów. Byli zawodnicy, którzy powiedzieli, że tym samym poziomie rozgrywkowym mogą trenować dwa razy, a u nas jest wymagane cztery treningi plus regeneracja na basenie i jest to zbyt dużo.
A. Kasprzak: Planujemy w perspektywie stworzyć profesjonalny Klub i jeżeli widzimy, że zawodnicy po meczu zamiast na regenerację siadają na piwo, kilka piw, to mamy trochę inne założenia. Przykładamy wagę do regeneracji, a dziś piłka poszła na tyle do przodu, że zawodnik o zdrowie powinien dbać, a atmosferę można budować nie tylko za pomocą alkoholu, ale w inny sposób. Jest czas na wszystko, natomiast w sezonie powinno się dbać o zdrowie, a relaksować się w basenie lub na drenażu, nie za pomocą używek.
A. Kasprzak i T. Goździuk: Okienko transferowe jest do końca sierpnia, zimowe też będzie długie i w zależności od osiąganych rezultatów będziemy myśleć czy jest potrzeba wzmocnić drużynę. Na ten moment wierzymy w tych chłopców którym zaufaliśmy.
Niedługo minie ósmy miesiąc Państwa pracy w Klubie. Jak oceniają Państwo ten okres, co udało się poprawić w Hetmanie w stosunku do poprzednich miesięcy?
A. Kasprzak: Staramy się zrobić wszystko, aby Klub zaczął funkcjonować na takim poziomie na jakim byśmy oczekiwali – profesjonalnym. Patrząc na inne kluby, gdzie prezesi są po kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat, osiem miesięcy to bardzo krótki okres. Na ten moment zimą stworzyliśmy zalążek drużyny na IV ligę, a teraz od podstaw przebudowaliśmy drużynę, która ma być fundamentem na następne lata. Na ile nam się to udało, czas zweryfikuje. Podkreślam, że jest to fundament, a w jakim kierunku pójdzie polityka transferowa to pokaże czas. Jesteśmy niezadowoleni, że nie udało sie stworzyć drugiej drużyny, ale mamy to w planach na przyszłość. Na to co jest zaplanowane potrzebujemy lat, a nie miesięcy i na pewno ten sezon nie będzie o tym jeszcze świadczył, bez względu na osiągnięty wynik sportowy. Ponadto powinniśmy zostać objęci jakimś dodatkiem za pracę w szczególnie trudnych warunkach. Kiedy przegrywamy, jesteśmy nieudacznikami, kiedy wygrywamy graliśmy z juniorami, tymczasem ludzie rzucają bardzo chamskie komentarze, nie zważając, że w drużynie są ludzie, którzy mają swoją wrażliwość. Warto tu zaznaczyć, że osobiście zawiodłam się na moich kolegach. Przykładowo miałam sytuację, kiedy siedząc obok innego znajomego, usłyszałam jego rozmowę telefoniczną z naszym wspólnym kolegą, który moje działania określił cytuję „kabaretu ciąg dalszy”. W związku z powyższym wiem, że bez względu na to co będziemy robić i tak komuś nie będzie to pasować, zatem zwyczajnie zamierzamy realizować swoją politykę, tak by móc rano wstać z łóżka i spojrzeć w lustro bez uczucie zniesmaczenia. Dlatego też chcę podkreślić, że odpowiadam tylko za swoje działania i słowa, a nie za to co sobie wyobrażają i co zrozumieli inni.
T. Goździuk: Czas naszej działalności w Klubie był czasem bardzo aktywnym. Przejęliśmy Klub w bardzo trudnej sytuacji organizacyjnej i sportowej. Wynik sportowy po jesieni był bardzo słaby. Musieliśmy borykać sie z wieloma problemami, np. brakiem sprzętu do treningu, który uzupełniliśmy. Zadbaliśmy również o proces regeneracji, otwierając salkę do odnowy oraz biuro, gdyż po dawnym biurze pozostały tylko dokumenty i niewielka ilość pucharów. Staraliśmy się realizować swoją politykę opartą na zawodnikach z Zamościa i regionu, pozyskaliśmy tylko dwóch zawodników z zewnątrz przy czym jeden od 2014 roku z krótką przerwą mieszka w Zamościu, gdzie planuje zostać. Proces budowy Klubu i odzyskanie wiarygodności wśród kibiców jest bardzo trudny. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że budując wcześniej w STS Gryf jako zawodnik, trener, dyrektor sportowy i członek zarządu musieliśmy poświęcić 10 lat, aby zaczynając od podstaw dojść do miejsca, w którym obecnie Gryf sie znajduje. Hetman to marka sama w sobie, jednak z powodu perturbacji z jakimi Klub miał do czynienia potrzebujemy czasu, aby znaleźć sie w miejscu w którym chcemy. Praca w zarządzie Hetmana jest bardzo odpowiedzialna i o dużym ciężarze gatunkowym. Każda nasza decyzja wiąże się z pewną krytyką ze strony „znawców piłki nożnej”. Zbyt mało ludzi jest wyrozumiałych i stara nam się pomóc, ale my staramy się robić swoje nie zważając na bardzo często negatywne komentarze.
A. Kasprzak i T. Goździuk: Bez kibiców nie ma Hetmana. To dla nich tak naprawdę działamy i liczymy, że zaufanie jakimi zostaliśmy obdarzeni sprawi, że w perspektywie lat historia oceni nas pozytywnie. Chcemy, aby biało-zielono-czerwone barwy i buława hetmańska z wieńcem laurowym znów wróciła na poziom, na jakim zasługuje być, jednak wymaga to czasu i budowania na solidnych fundamentach. Na piasku dom też stanie, tylko pytanie, jak długo będzie na nim stał. My chcemy, żeby Hetman stanął na należnym mu miejscu bez ryzyka utracenia go. Do tego potrzeba współpracy i zjednoczenia środowiska piłkarskiego w regionie. Mamy nadzieję, że nasze działania doprowadzą z czasem do uwierzenia, że jesteśmy wiarygodni i chcemy, aby piłka w regionie stale rozwijała się i stała na wysokim poziomie.
Czy są prowadzone rozmowy z nowymi sponsorami?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Prowadzimy rozmowy ze sponsorami, w tym nowymi, poszukujemy sponsora strategicznego dla którego mamy interesującą ofertę. W rozmowach z potencjalnymi sponsorami zauważamy często ograniczone zaufanie, a nasi rozmówcy obiecują obserwować nasze działania, by w perspektywie podjąć współpracę. Zarzucają nam jednak brak stabilizacji i częste zmiany w zarządzie, które spowodowały utratę wiarygodności klubu. Liczymy, że z czasem ta sytuacja się zmieni.
Jak na obecną chwilę wygląda sytuacja finansowa Klubu?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Sytuacja jest stabilna, jednak potrzebujemy każdego wsparcia. Marzy się nam profesjonalny klub, a z tym wiążą się bardzo duże wydatki, zatem nawet najmniejsza pomoc jest na wagę złota, bo małą łyżeczką też możemy kopać fundament pod realizację założeń i polityki Klubu. Mamy na uwadze, że w przyszłości może się okazać, że będziemy musieli wyłożyć pieniądze z powodu działań poprzedników, zatem mamy nadzieję, że nasze plany nie będą musiały być odsunięte w czasie, a sytuacja finansowa w razie takiego ryzyka pozwoli nam na spokojne funkcjonowanie.
Jaki wynik sportowy w IV lidze zadowoli Zarząd Hetmana?
A. Kasprzak i T. Goździuk: Chcemy, żeby gra naszego zespołu cieszyła kibiców przybyłych na mecze Hetmana. Naszym celem na ten sezon jest trafienie do grupy mistrzowskiej, dzięki czemu rundę wiosenną będziemy mogli rozegrać ogrywając najmłodszych zawodników, a w następnym sezonie dokonując niewielkich korekt będzie można porywalizować o powrót na trzecioligową arenę. Zdajemy sobie sprawę, że mamy wymagających rywali, którzy zespoły budowali od lat. Mamy na uwadze, że w obecnym sezonie aż siedem drużyn pożegna się z grą na poziomie czwartoligowym i szanujemy każdego rywala. W każdy mecz chłopcy włożą maksimum ambicji i umiejętności, bardzo na nich liczymy. Gdyby sytuacja chciała wymknąć się spod kontroli to mamy koncepcję jak temu zaradzić.
Dziękujemy za rozmowę.
Rozmawiali: Krzysztof Rycaj i Piotr Łaszkiewicz