Trzy punkty zostały w Zamościu

04/11/2023

W sobotę kolejne ważne trzy punkty do swojego dorobku dopisali piłkarze prowadzeni przez Roberta Wieczerzaka. Hetman na własnym terenie pokonał 2:1 Grom Różaniec, a dwukrotnie na listę strzelców wpisał się niezawodny Oleksandr Kushch-Vasylyshyn.

Hetman Zamość – Grom Różaniec 2:1 (1:0)

Bramki: 10’, 87’ Kushch-Vasylyshyn – 56’ Kwiatkowski 

Hetman: Dobromilski – Herda, Materna (66’ Łazar), Serdiuk, Kostrubiec, Miedźwiedź (90’ Woźniak), Oseła, Baran (76’ Nowak), Chodacki (80’ Vistovskyi), Buczek (62’ Łapiński), Kushch-Vasylyshyn

 Sędziował: Jasina

Żółta kartka: Dobromilski, Serdiuk

Sobotnie spotkanie z Gromem z perspektywy trybun musiał oglądać Robert Wieczerzak. Od pierwszych minut Hetman zaczął bardzo skoncentrowany, a celem był komplet punktów i obrona fotelu lidera ligi. W 10. minucie Damian Baran dograł z lewej strony do środka świetnie obsługując Oleksandra Kushcha-Vasylyshyna, który z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. W 27. minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Damiana Barana piłka znalazła się ponownie pod nogami najlepszego strzelca drużyny z Zamościa, ale ten fatalnie przestrzelił. Cztery minuty później Mateusz Chodacki oddał strzał z pola karnego, ale bramkarz gości nie miał problemów ze złapaniem piłki. Ponownie groźnie było po uderzeniu Damiana Buczka, ale piłkę spokojnie zdołał złapać Wojciech Markowicz.

Już na samym początku drugiej połowy jeden z zawodników Gromu zagrał piłkę ręką w polu karnym, ale sędzia podjął decyzję, że nie wskaże na „wapno”. W 56. minucie drużyna z Różańca wyrównała stan rywalizacji. Po błędzie w obronie Arkadiusz Kwiatkowski oddał strzał lewą nogą, nie dając najmniejszych szans Patrykowi Dobromilskiemu. W 65. minucie Grom znowu zagroził Hetmanowi, ale tym razem Dobromilski popisał się świetnym refleksem i uratował swój zespół przed utratą gola. Dwie minuty później po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzał głową Rodiona Serdiuka nie trafił w światło bramki. Podopieczni Roberta Wieczerzaka do końca walczyli o strzelenie gola dającego trzy punkty. Najpierw groźnie pod bramką Markowicza było po podłączeniu się Maksymiliana Kostrubca w ofensywnej akcji, który oddał mocny niecelny strzał po ziemi. Później Sebastian Łapiński nie trafił w bramkę z rzutu wolnego. Dopiero pod koniec spotkania, w 87. minucie Hetman dopiął wreszcie swego. Michał Herda zagrał wzdłuż pola karnego do Kushcha-Vasylyshyna, który nie zmarnował tej świetnej okazji. W doliczonym czasie gry jeden z zawodników Gromu znalazł się w idealnej sytuacji do zdobycia gola, po którym piłka poszybowała wysoko nad bramką. W ostatniej kolejce rundy jesiennej Hetman uda się na wyjazdowe spotkanie z Huczwą Tyszowce.

Pomeczowy komentarz trenera Roberta Wieczerzak:

– Po trudnym meczu pokonujemy Grom 2:1. Pierwsza połowa nasza pełna dominacja, strzelamy na 1:0 i mamy sytuacje na 2:0, ale nie trafiamy. W drugiej odsłonie Grom nie miał nic do stracenia i odważniej zaatakował, a po naszym błędzie przy wybiciu piłki Kwiatkowski strzela na 1:1. Wtedy zrobiło się trochę nerwowo, ale zagraliśmy konsekwentnie do końca i po ładnej akcji Sasha Kushch-Vasylyshyn doprowadza do wyniku 2:1 dla nas i tak mecz się kończy. W ostatniej kolejce jedziemy do Huczwy Tyszowce, gdzie będziemy chcieli ten mecz wygrać.

NASTĘPNY MECZ

Tabela