Na pomeczowej konferencji prasowej trener Jacek Ziarkowski powiedział, że siłę zespołu poznaje się, gdy nie idzie. I niech słowa te starczą za najlepszy komentarz do wygranego meczu z Jutrzenką Giebułtów.  

Przed meczem miała miejsce mała uroczystość, w czasie której Kamil Oziemczuk i Mateusz Olszak odebrali z rąk Prezesa Adama Adamczuka i Wiceprezesa Tomasza Saka puchary za wygranie klasyfikacji strzelców lubelskiej czwartej ligi w sezonie 2018/2019.

Pierwsze minuty w naszym wykonaniu wyglądały bardzo słabo. Nic więc dziwnego, że rywale postanowili z tego skorzystać i zaatakowali. W 11 min. po groźnym strzale jednego z graczy z Giebułtowa Andrzej Sobieszczyk przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jutrzenka zyskała optyczną przewagą, a biało-zielono-czerwoni nie byli w stanie wyprowadzić składnej akcji. Dopiero w końcówce pierwszej połowy zakotłowało się kilka razy pod bramka rywali. Ale szczerze przyznać należy, że podobnie jak Polacy wczoraj w meczu ze Słowenią, żadnej stuprocentowej sytuacji sobie nie stworzyliśmy.

Na szczęście w przerwie Jacek Ziarkowski użył właściwych argumentów i w drugiej połowie nasza gra była już trochę lepsza. w 55 min. Dawid Skoczylas pociągnął prawą stroną, wycofał na piąty metr, a nadbiegający Paweł Myśliwiecki trafił do siatki. W pamięci kibiców zostanie natomiast z pewnością drugi gol dla Hetmana. Akcję środkiem rozpoczął Rafał Kycko, który obsłużył Kamila Oziemczuka. Oziem uderzył jednak w wybiegającego bramkarza. Do odbitej piłki doskoczył… nie kto inny jak Skoczi i wrzucił ją na dalszy słupek. Myśliwy bez namysłu przyładował z woleja i piłka zatrzepotała w siatce. Na brawa zasłużył też Przemysław Żmuda, który kilka minut później skutecznym wślizgiem zapobiegł utracie bramki. W ostatnich minutach mecz się otworzył. My nie potrafiliśmy jednak skutecznie wykończyć kilku akcji, a rywale trafili na dobrze dysponowanego Andrzeja Sobieszczyka.

W efekcie wygrywamy z Jutrzenką 2:0 (0:0) i po siedmiu kolejkach mamy na koncie 14 punktów.

TRENERSKI DWUGŁOS:

Piotr Powroźnik: Po pierwsze, chciałem pogratulować Hetmanowi awansu do trzeciej ligi, bo taki klub powinien jak najszybciej znaleźć się na salonach piłkarskiej Polski. Klub z tradycjami, fajną bazą i obiektem, młodym prezesem. Co do meczu, uważam, że spotkały się drużyny o podobnym poziomie sportowym. Różnica jest taka, że w Hetmanie jest kilku doświadczonych zawodników, którzy widzieli już dużą piłkę, a u mnie są chłopcy, którzy grali w niższych ligach. Hetman wykorzystał swoje sytuacje, my próbowaliśmy kąsać, ale się nie udało.  

Jacek Ziarkowski: Dziękuję za gratulacje i również gratuluję Jutrzence. Na pewno w takiej małej miejscowości zrobić taki wynik to prawdziwa sztuka i zasługa sztabu. My zagraliśmy słabsze spotkanie i cała sztuka polega na tym, żeby takie spotkanie wyciągnąć i zdobyć trzy punkty. Po tym poznaje się jakość zespołu. Zawodnicy zdają sobie sprawę, że wyglądali nie najlepiej. Trochę po środowym pucharze brakowało im świeżości. Natomiast szukając jakichś plusów poza punktami, to na pewno jest to znowu mecz na zero z tyłu.       

Hetman Zamość – Jutrzenka Giebułtów 2:0 (0:0)
Bramki: Myśliwiecki 54, 62

Hetman: Sobieszczyk – Kanarek, Żmuda, Kursa, Kopyciński – Skoczylas (75 Koszel), Skiba, Buczek (85 Pupeć), Kycko (73 Olszak), Myśliwiecki – Oziemczuk (89 Wacławek).

Żółta kartka: Myśliwiecki
Sędziował: Konrad Tomczyk (Jarosław).  Widzów: 850.