Zapowiadało się obiecująco. Hetman Zamość zdominował Chełmiankę. Atakował i miał kilka okazji do uzyskania prowadzenia. W jednej akcji zamojskich piłkarzy piłka dwa razy trafiła w słupek – najpierw po ładnym strzale z dystansu Antona Lucyka, a potem po dobitce Oleksija Rodewicza z kilku metrów. Szczęścia nie miał też Rafał Turczyn. Po jego zagraniu bramkarz Chełmianki Damian Drzewiecki wybił za bramkę na rzut rożny piłkę, która po drodze zaliczyła trafienie w spojenie słupka z poprzeczką. Po dośrodkowaniu z kornera główkował pozostawiony bez opieki Bartłomiej Mazur. Nie przyłożył się jednak należycie do strzału, więc piłka poszybowała nad bramką. Okazję bramkową zaprzepaścił też Damian Kupisz. Do tego doszedł błąd sędziego. Hetmanowi należał się rzut karny za zagranie piłki ręką.

Bramkarz Hetmana Patryk Kierepka nie wyciągnął wniosków z meczu z Kryształem w Werbkowicach, a także z akcji, przeprowadzonej przez Chełmiankę w pierwszym kwadransie potyczki. Niepotrzebnie wyszedł daleko z bramki i został przelobowany przez Michała Budzyńskiego, który dostał piłkę idealnie między dwóch zamojskich obrońców. Skończyło się na ostrzeżeniu, bo piłka minęła bramkę. Potem jednak Patryk Kierepka „zawalił” dwa gole, które „ustawiły” grę w drugiej połowie meczu. Występ zamojskiego bramkarza wypadł bardzo blado. Dwie bramki, stracone w drugiej połowie, także po części obciążają jego konto. Wypada jedynie gdybać, jak spisywałby się bramkarz Kamil Tomczyszyn, który jednak – w przeciwieństwie do Patryka Kierepki – ulubieńcem trenerów Krzysztofa Rysaka i Piotra Trześniewskiego raczej nie jest, więc nie dostał szansy, by po kolejnych wpadkach „Kierepa” grać w zespole „do pierwszego błędu”. Szkoda, bo w końcówce rundy Patryk Kierepka ewidentnie zanotował duży spadek formy.

Po przerwie Chełmianka na początku skupiła się na obronie własnej bramki. Hetman starał się jej zagrozić, ale czynił to strasznie nieudolnie. Boczni pomocnicy zamojskiego zespołu nie mogli rozwinąć skrzydeł, bo akcje rozgrywane były zbyt wolno, a to ułatwiało Chełmiance odbudować ustawienie w defensywie. Zamościan stać było jedynie na trzy strzały z dystansu – uderzenie Huberta Czadego poszybowało nad bramką, potem „bomba” Łukasza Kamińskiego obiła Oleksija Rodewicza, który znalazł się na torze lotu piłki, a dobitka Huberta Czadego była niecelna.

Z każdą upływającą minutą Hetman grał tak, jakby tracił wiarę w możliwość powodzenia. Ataki dobrze zorganizowanej Chełmianki były coraz śmielsze. W końcu Patryk Kierepka po raz trzeci pomógł rywalom zdobyć bramkę. Z wolnego przymierzył Michał Kobiałka, piłka trafiła w poprzeczkę, a następnie w plecy asekurującego bramkę przy słupku Szymona Soleckiego. Zaskoczony takim obrotem sytuacji Patryk Kierepka mógł chwycić piłkę, ale jej nie złapał, tylko strącił pod nogi Michała Wołosa, który miał już przed sobą tylko odsłoniętą bramkę. W doliczonym czasie Chełmianka już zupełnie pogrążyła słabego w drugiej połowie Hetmana. Damian Koprucha „wjechał” z piłką na pole karne między Szymonem Soleckim a Dawidem Daszkiewiczem i wyłożył piłkę na jedenasty metr. Futbolówkę strącił Hubert Czady, trafiając w słupek własnej bramki. Patryk Kierepka nie zareagował, tylko odprowadził piłkę wzrokiem, był też bezradny wobec dobitki Michała Kobiałki z ostrego kąta.

 

Hetman Zamość – Chełmianka Chełm 0:4 (0:2)

niedziela, 13 listopada 2016 Zamość (stadion OSiR)

SKŁAD HETMANA Patryk Kierepka – Łukasz Bubeła (89 Łukasz Fidler), Szymon Solecki, Bartłomiej Mazur, Dawid Daszkiewicz – Anton Lucyk (61 Błażej Omański), Łukasz Kamiński, Maciej Markowski (46 Hubert Czady), Damian Kupisz (77 Damian Baran), Rafał Turczyn – Oleksij Rodewicz
TRENER Krzysztof Rysak

GOLE 0:1 Michał Budzyński 34, 0:2 Rafał Krupski 40, 0:3 Michał Wołos 76, 0:4 Michał Kobiałka 90
ŻÓŁTE KARTKI Szymon Solecki, Dawid Daszkiewicz, Bartłomiej Mazur, Hubert Czady (Hetman), Michał Wołos, Paweł Uliczny, Szymon Jodłowski (Chełmianka)
SĘDZIOWAŁ Łukasz Szczołko (Lublin)

MaSzt
poniedziałek, 14 listopada 2016