Wszyscy spodziewali się, że piłkarzy Hetmana czeka w Puławach bardzo trudna przeprawa i te przewidywania potwierdziły się. Już w 8. minucie po wrzucie piłki z autu przez Kubania do przewrotki złożył się Bartosiak, piłka odbiła się od Bialouski i myląc Rosiaka wpadła do bramki. Po niespełna 10 minutach było już 2:0 dla Wisły. Szybka kontra gospodarzy i prostopadła piłka do Paluchowskiego zaowocowały strzałem obok wychodzącego Rosiaka.

Gospodarze ani myśleli zwalniać tempa i w 21. minucie mecz został w zasadzie rozstrzygnięty. Piłkarze Wisły cierpliwie rozgrywali atak pozycyjny, Zając wykorzystał bład defensywy, minął naszego bramkarza i skierował ją do pustej bramki. Trzy minuty później świetną interwencją popisał się Rosiak, który broni praktycznie stuprocentową sytuację w jakiej kolejny raz znalazł się Paluchowski.

Co nie udało się Paluchowskiemu, wyszło dwie minuty później Zającowi, który po szybkim ataku gospodarzy otrzymał dokładne podanie od Ediego i bez problemu trafił do siatki. Niewiele czasu mieli zamościanie na otrząśnięcie się po kolejnym trafieniu Wisły. Jeszcze przed upływem pół godziny gry Bartosiak przejął futbolówkę, dośrodkował w pole karne, a jeden z obrońców niefortunnie przedłużył podanie. Edi strzałem z powietrza jeszcze przed przerwą zapewnił Wiśle pięciobramkowe prowadzenie.

W przerwie trener Macek zdecydował się na jedną zmianę, Karola Wszołę zastąpił jego brat Mateusz. Druga odsłona spotkania również zaczęła się od zdecydowanych ataków gości, jednak na przeszkodzie albo stawał Rosiak, który instynktownie obronił nogami bardzo groźny strzał w 48 min, albo też gospodarzom zwyczajnie brakowało dokładnego wykończenia.

W miarę upływu czasu tempo spotkania malało. Lider nękał zamościan wysokim pressingiem. W 64. minucie w miejsce Chyrchały na boisku pojawiłsię Łapiński. Po chwili gospodarze po raz kolejny cieszyli się ze zdobytej bramki. Znów w głównej roli był Edi, który podał do wbiegającego w pole karne Kacprzyckiego, a ten po minięciu dwóch obrońców i przełożeniu sobie piłki na lewą nogę, mocnym strzałem w krótki róg pokonał Rosiaka. Wynik meczu w 89. minucie ustalił Paluchowski, który wykończył dokładne dośrodkowanie z linii końcowej wykonane przez Kacprzyckiego.

Wisła Puławy – Hetman Zamość 7:0 (5:0)

Bramki: Białousko (7-samobójcza), Paluchowski (19, 89), Zając (21, 26), Ednilson (28), Kacprzycki (65)

Żółte kartki: Ednilson – Koszel, Kaznocha, Dajos, Grzęda

Wisła: Owczarzak – Cheba, Cyfert, Pielach, Kuban, Zając (46 Kondracki), Skałecki (46 Wiech), Ednilson (83 Kąkol), Drozdowicz (46 Kacprzycki), Bartosiak (70 Brągiel), Paluchowski

Hetman: Rosiak – Wolanin, Grzęda, Kaznocha, Białousko, Koszel, Dajos, Nastałek, Chyrchała (64 Łapiński), K. Wszoła (46 M. Wszoła), Sienkiewicz.