Po szalonym meczu remisujemy w Sandomierzu 3:3 (1:2). Trochę szkoda, bo komplet punktów był blisko.

Trener Jacek Ziarkowski po meczu z Wisłą Sandomierz:
– Zdaję sobie sprawę, że wielu kibiców może odczuwać spory niedosyt. My też bardzo emocjonowaliśmy się tym meczem, bo miał on szalony przebieg. W naszej grze było dużo nerwowości i niedokładności, być może spowodowanej szybką utratą bramki. Rywalom trzeba natomiast oddać, że grali bardzo agresywnie. Gdy udało się już nam strzelić dwie bramki, wyszliśmy na drugą połowę bez należytej koncentracji i ponownie zaczęła się nerwówka. Później po ładnej akcji wywalczyliśmy rzut karny, ale w końcówce daliśmy się zaskoczyć po rzucie rożnym. W doliczonym czasie gry piłka zatańczyła jeszcze na linii bramkowej Wisły, ale sędzia uznał, że gola nie było. Nie załamujemy jednak rąk i szanujemy jeden punkt. Czasami jeżeli nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Przypomnę tylko, że jesteśmy beniaminkiem i nie wygramy wszystkich meczów w sezonie. Po sześciu kolejkach mamy 11 punktów, co jest dorobkiem solidnym.
Czasu na wytchnienie jednak nie ma, bo już w środę (4 września) o 16.30 zagramy na wyjeździe z Tomasovią w ćwierćfinale Pucharu Polski na szczeblu ZOZPN.
Nasz rywal występuje w czwartej lidze (gr. lubelska), zajmując po pięciu kolejkach drugie miejsce. Niebiesko-biali wywalczyli 12 punktów, wygrywając 2:1 z Kłosem Gmina Chełm (d), 3:1 z Kryształem Werbkowice (w), 2:1 z Granitem Bychawa (d) i 1:0 z Górnikiem II Łęczna (d). Zespół Pawła Babiarza przegrał natomiast w Biłgoraju z Ładą 2:3. W ubiegłym sezonie potykaliśmy się z Tomasovią dwukrotnie, wygrywając 2:1 w Zamościu i 2:0 na wyjeździe.

Wisła Sandomierz – Hetman Zamość 3:3 (1:2)
Bramki: Brągiel (8), Piątkowski (47), Sudy (88) – Oziemczuk (41, 80 – z karnego), Wilk (45+1-samobójcza).
Wisła: Pietrasik – Wojsa, Wilk, Konefał, Chorab (46 Frańczak), Brągiel (65 Dahnowski), Tyl, Jeziorski (65 Sudy), Kmiotek (46 Siedlecki), Piątkowski, Zawiślak.
Hetman: Sobieszczyk – Kursa, Żmuda, Kanarek (71 Dudek), Skiba, Skoczylas (71 Turczyn), Buczek, Kycko (46 Koszel), Wacławek (46 Pupeć), Oziemczuk, Myśliwiecki (78 Olszak).
Żółte kartki: Piątkowski – Kycko, Turczyn, Ziarkowski (na ławce).
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów). Widzów: 500