Na „dzień dobry” i na „do widzenia” trafił do siatki Mateusz Olszak, a Hetman wygrał w Biłgoraju derby z Ładą 2:0 (1:0).
Mecz rozpoczęliśmy znakomicie. Już w 2 min. Paweł Myśliwiecki z pierwszej piłki zagrał do Mateusza Olszaka, który przyjął sobie kierunkowo klatką piersiową i w sytuacji sam na sam z zimną krwią trafił do siatki. Szybko zdobyta bramka pozwoliła nam na spokojną grę. Biało-zielono-czerwoni mieli spotkanie pod całkowitą kontrolą, a Łada nie była w stanie stworzyć sobie żadnej okazji. Gospodarze szukali szczęścia tylko po stałych fragmentach gry, ale nasza obrona była bardzo czujna. W 38 minucie bliski zdobycia pięknego gola był Patryk Słotwiński. Nasz pomocnik przymierzył z rzutu wolnego z 25 metrów w słupek. Po zmianie stron Hetman przeważał coraz mocniej, ale brakowało „kropki nad i”. Postawił ją wreszcie Oli, który wykorzystał prostopadłe zagranie z głębi pola Rafała Kycki.
Podsumowując, Hetman w Biłgoraju zagrał bardzo mądrze. Nasza drużyna zdecydowanie częściej była przy piłce, nie dopuszczała do stykowych sytuacji, a co najważniejsze – potrafiła z zimną krwią wypunktować rywala. Szkoda tylko urazu kostki Pawła Myśliwieckiego, który musiał opuścić boisko na noszach.
POMECZOWE WYPOWIEDZI:
Mateusz Olszak: Cieszą nas te trzy punkty, bo wiadomo, że derby rządzą się własnymi prawami. Byliśmy jednak stroną dominującą przez większość meczu. Wszyscy chcieliśmy odkuć się za porażkę z Górnikiem. Szkoda tylko, że nasi kibice nie zostali wpuszczeni na stadion.
Rafał Kycko: Powinniśmy wygrać wyżej, bo okazje sobie stwarzaliśmy. Łada, choć grała bardzo ambitnie, nie była w stanie nam poważniej zagrozić.
Przemysław Żmuda: Mecz pod naszą kontrolą od pierwszej do ostatniej minuty. Zespół Łady ograniczał się tylko do przeszkadzania. Trener pokazał nam, na co mamy uważać i realizowaliśmy założenia. Wygraliśmy zasłużenie i bez większych problemów.
Jak spotkanie ocenił nasz trener?
– Mecz nie był porywającym widowiskiem. Wygrał zespół bardziej dojrzały. Gdy tylko przyśpieszyliśmy, to pod bramką Łady się kotłowało. Spodziewaliśmy się większego oporu ze strony gospodarzy, ale nic takiego nie miało miejsca. W sumie niespecjalnie wielkim nakładem sił zdobyliśmy trzy punkty i myślimy już o spotkaniu pucharowym z Orlętami – przyznał po ostatnim gwizdku Jacek Ziarkowski.
Przypominamy, że już w środę, 29 maja, o 17.30 gramy w półfinale Pucharu Polski LZPN z Orlętami Radzyń Podlaski. Bilety na mecz – 5 zł. Karnety nie obowiązują.
Łada 1945 Biłgoraj – Hetman Zamość 0:2 (0:1)
Bramki: Olszak (2, 86).
Łada: Szawara – Raduj (80 Nesterenko), Chmura, Kuliński, Myszak – Krzyszycha (47 Nawrocki), Oleksiuk, Czok (55 Paćkowski), Birut – Skubis, Dorosz.
Hetman: Amermajster – Dudek, Żmuda, Kanarek, Daszkiewicz – Słotwiński, Kycko, Buczek, Rusiecki (84 Pęcak), Myśliwiecki (72 Kopyciński) – Olszak.
Żółta kartka: Kuliński (Łada) Sędziował: Łukasz Woliński (Lublin).