Rozgrywki pucharowe kluby traktują zwykle po macoszemu, jako zmagania piłkarskie mniej atrakcyjne niż liga. Nasi piłkarze nie zamierzają jednak odpuścić juniorom Tomasovii Tomaszów Lubelski w walce o półfinał Pucharu Polski na szczeblu okręgu zamojskiego. – Ten mecz potraktujemy bardzo poważnie. Nie interesują mnie półśrodki. Mamy wygrać w Tomaszowie, a później jak najdalej zajść w rozgrywkach pucharowych – mówi Krzysztof Rysak, trener pierwszego zespołu Hetmana Zamość.

Wiadomo już, że wyjściowy skład naszego zespołu będzie się nieco różnił o tego, który przeważnie występuje w IV lidze. Trener Krzysztof Rysak poinformował, że w bramce zagra Kamil Tomczyszyn. I jeśli – odpukać w niemalowane – nie wydarzy się nic niemiłego, to „Tomik” będzie miał okazję zaprezentować się przez całe spotkanie, zaś Patryk Kierepka tym razem wcieli się w rolę rezerwowego. Innych szczegółów, dotyczących planowanych zmian w podstawowej jedenastce, zamojski szkoleniowiec zdradzić nie zamierza. – W trakcie meczu pucharowego można dokonać siedmiu zmian w składzie, w trakcie gry. Mam plan, żeby pięciu zawodników zagrało przez 90 minut, a dwunastu pozostałych, oprócz bramkarza Patryka Kierepki – po połowie meczu. Zamierzam dokonać sześciu zmian w przerwie spotkania – uchyla rąbka tajemnicy trener Krzysztof Rysak.

Spotkanie na stadionie w Tomaszowie Lubelskim rozpocznie się jutro (środa, 14 września) o godz. 16. Jakie nastroje panują w szatni naszego rywala? – Bojowe! To będzie dla naszych młodych zawodników bardzo ważny mecz. Będą mogli zaprezentować się na tle mocnego rywala. Z takim przeciwnikiem jeszcze nie mieli okazji się zmierzyć. Zagrają bez presji, bo przecież mogą, ale nie muszą niczego „ugrać” – odpowiada trener juniorów Tomasovii Paweł Babiarz.

Tomaszowski szkoleniowiec spodziewa się trudnego meczu, bez względu na to, w jakim składzie Hetman wystąpi. – Hetman jest jednym z czołowych zespołów w IV lidze, a kto wie, czy nie najlepszym. Spodziewamy się dużej jakości w grze tego zespołu, nawet jeśli trener wystawi do gry zawodników z ławki rezerwowych. Kto by nie zagrał w Hetmanie przeciwko nam, to i tak ten zespół będzie trudnym rywalem. Z pewnością przyciśnie nas mocno, a my będziemy musieli się strasznie nabiegać. Być może Hetman nas lekko zlekceważy. W tym upatrujemy swojej szansy – mówi trener Paweł Babiarz.

Obecnie zespół juniorów Tomasovii zajmuje pierwsze miejsce w lubelskiej I lidze wojewódzkiej juniorów starszych. W pięciu meczach zdobył jedenaście punktów. Wyprzedza o punkt drugiego w tabeli Hetmana Zamość. Tyle tylko, że zespół trenera Krzysztofa Krupy rozegrał o jeden mecz mniej. – W tym sezonie nie wymieniamy się zawodnikami z zespołem seniorów. Tylko jedną połówkę zagrał w meczu z juniorami Górnika Łęczna Wojciech Gęborys. Mam w kadrze dwudziestu zawodników, z kolei w drużynie seniorów też jest około dwudziestu graczy. Na pewno nie dostanę na mecz z Hetmanem „spadów” z pierwszej drużyny. Zresztą, w tym samym czasie seniorzy zagrają mecz pucharowy z Omegą w Starym Zamościu. A jeśli chodzi o rozgrywki ligowe, to naszym celem jest uzyskanie jak największej liczby zwycięstw. Cel w postaci zajęcia konkretnego miejsca określimy dopiero po przerwie zimowej, gdy będziemy znać swoją pozycję wyjściową przed rundą wiosenną – mówi trener Paweł Babiarz.

Triumfator meczu juniorów Tomasovii z naszymi seniorami awansuje do półfinału. W meczu 1/2 finału, który zaplanowano na środę, 28 września o godz. 15.30, zmierzy się ze zwycięzcą potyczki Gromu Różaniec z Kryształem Werbkowice. Drugą parę półfinałową utworzą lepsi w meczach Andoria Mircze – Łada 1945 Biłgoraj i Omega Stary Zamość – Tomasovia Tomaszów Lubelski. Wszystkie cztery środowe mecze pierwszej rundy (ćwierćfinału) okręgowego Pucharu Polski rozpoczną się o godz. 16.

MaSzt
wtorek, 13 września 2016