„Musimy dobrze wejść w rundę rewanżową”

13/02/2025

Jednym z pierwszych wzmocnień drużyny z Zamościa na rundę wiosenną był Marcel Myszka. Nowy zawodnik Hetmana w rozmowie mówi, jakie ma cele oraz plany występując w drużynie z Zamościa, jak wspomina okres gry w Legii, a także jakie ma pozasportowe hobby.

Nie tak dawno podpisałeś kontrakt z Hetmanem. Co zaważyło, że wróciłeś do Zamościa?

Z tego miejsca chciałbym się przywitać z kibicami Hetmana. Wróciłem do drużyny z Zamościa z ogromną chęcią do osiągnięcia najwyższych celów. Mam nadzieję, że to dobry krok, aby odbudować się, po kontuzji jakiej doznałem w poprzedniej rundzie. Kiedy rozwiązałem kontrakt ze Świdniczanką, od razu dostałem ofertę z Hetmana, nad którą długo się nie zastanawiałem. Wiedziałem, że tu będę się czuł najlepiej.

Za wami ciężkie treningi przygotowawcze do rundy wiosennej. Jak przebiegały Twoje pierwsze treningi w drużynie Hetmana?

Zacząłem treningi troszkę później niż wszyscy, oczekiwałem na zielone światła od ortopedy. Doznałem wcześniej kontuzji stopy, którą musiałem wyleczyć. Współpraca z trenerami przebiega bardzo pozytywnie, a kontakt z trenerami jak i z drużyną jest świetny. Większość chłopaków już znałem oraz miałem przyjemność spotkać się na boiskach. Jeśli chodzi o przejęcia do szatni, to było bardzo komfortowe (śmiech).

Po rundzie jesiennej Hetman zajmuje piąte miejsce w IV lidze. O co drużyna z Zamościa będzie grała na wiosnę?

Wiadomo, że będziemy chcieli wygrać jak najwięcej spotkań oraz cieszyć kibiców świetną piłką. Chcielibyśmy zdobywać komplet punktów co weekend. My skupiamy się na dobrym okresie przygotowawczym i najbliższych sparingach. Musimy dobrze wejść w rundę rewanżową.

Stawiasz sobie indywidualnie jakiś cel?

Chciałbym jak najszybciej dojść do formy po dłuższej przerwie. Moim celem jest granie na jak najwyższych poziomie w meczach ligowych.

W przeszłości byłeś zawodnikiem Legii Warszawa. Jak to się stało, że trafiłeś do drużyny ze stolicy i co udało Ci się tam osiągnąć?

Gdy miałem czternaście lat, to dostałem propozycje wyjechania na testy do Legii. Trenowałem przez kilka dni z drużyną z mojego rocznika. Miałem możliwość zagrania w sparingu pod koniec tygodnia. Po krótkim czasie usłyszałem, że pokazałem się z dobrej strony, a Legia dała zielono światło. Z dnia na dzień przeprowadziłem się do Warszawy. W tamtym okresie zdobyliśmy tytuł mistrza Polski juniorów młodszych, a radość i emocje po ostatnim gwizdku były nie do opisania. Podniesienie pucharu było wspaniałym uczuciem, które wspominam do dziś z uśmiechem na twarzy.

Będąc w Legii, była szansa, aby zacząć trenować z pierwszym zespołem?

Niestety nie miałem możliwości z pierwszą drużyną Legii Warszawa. Jedynie mieliśmy kilka gier treningowych z pierwszą drużyną, gdzie mogliśmy się pokazać.

Twoim zdaniem co poszło nie tak, że musiałeś opuścić Legię?

Przejście z juniorów do seniorów bywa często bardzo ciężkie. Gra jest bardziej fizyczna, tempo spotkań szybsze. W tamtym okresie musiałem się ogrywać w niższej lidze, a do tego kontuzja nie pomogła mi w pozostaniu w drużyny z Warszawy.

Warszawa to dobre miejsce do rozwoju i życia dla młodego piłkarza?

Uważam, że to świetne miejsce do rozwoju. Można tam przyswoić dużo wiedzy, a opieka i warunki są na najwyższym poziomie. Dzięki temu przy odpowiednim zaangażowaniu i determinacji zawodnik może osiągnąć sukces i spełniać marzenia.

Później byłeś zawodnikiem m.in. Resovii. Dwa występy na poziomie I ligi w barwach zespołu z Rzeszowa to bardziej osiągnięcie czy rozczarowanie?

Jak dla mnie to tylko i wyłącznie osiągniecie. Nie jestem typem człowieka, który żałuje czy uważa coś za porażkę. Poznałem wysoki poziom piłkarski i przebywałem z ludźmi, który mieli bardzo duże pojęcie na temat piłki nożnej. Sporo się nauczyłem w Resovii, a także wyciągnąłem wiele wniosków. Na pewno nie był to stracony czas.

Z Resovią udałeś się na zgrupowanie w Turcji. Co z Twojego pierwszego obozu za granicą najbardziej utkwiło Ci w pamięci?

Na obozie możny było zauważyć ogromny profesjonalizm. Organizacja czy same jednostki treningowe były na wysokim poziomie. Graliśmy sparingi z dobrymi drużynami oraz mieliśmy świetne warunki do treningu. Obóz w Turcji zrobił na mnie duże wrażenie.

Jakie zainteresowania oprócz piłką nożną ma Marcel Myszka?

Oprócz piłki nożnej interesuje się dodatkowo ścinaniem włosów. Pracuje jako barber, co jest moim hobby, a od niedawna stało się częścią mojego życia, z czego bardzo się cieszę. Uważam, że to również forma odpoczynku głowy od codziennych ciężkich treningów.

Jakie jest Twoje sportowe marzenie?

Moim sportowym marzeniem jest cieszenie się z każdego dnia, grając w piłkę w pełnym zdrowiu. Chciałbym grać w piłkę i zdobywać jak najwięcej sukcesów oraz wygranych spotkań.

Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rozmawiał: Paweł Wróbel

NASTĘPNY MECZ

Tabela