Na inaugurację rozgrywek III ligi (gr. IV) Hetman zremisował z Orlętami 1:1 (1:1).

Jeżeli nie można wygrać, to trzeba przynajmniej zremisować. Takie słowa najlepiej oddają wynik naszego meczu z Orlętami Radzyń Podlaski.

Przed pierwszym gwizdkiem na murawie pojawili się Prezes LZPN Zbigniew Bartnik oraz Prezes ZOZPN Stanisław Pryciuk, którzy wręczyli nam puchar za awans do trzeciej ligi. Chwilą ciszy uczczono też ŚP. Krzysztofa Adamczyka.

Spotkanie rozpoczęło się koszmarnie. Zanim kibice na dobre rozsiedli się na trybunach, już przegrywaliśmy. Patryk Szymala oddał półgórny strzał z rzutu wolnego, piłka odbiła się od jednego z naszych graczy stojących w murze i było 0:1!

Na domiar złego biało-zielono-czerwoni wydawali się być tym faktem zupełnie przybici. Przez dobre 20 minut gracze Hetmana nie byli w stanie skonstruować żadnej zaczepnej akcji, a długie piłki nie trafiały do adresatów. W 22 min. goście ponownie mieli rzut wolny, ale tym razem rykoszetu nie było i nasz bramkarz ładnie sparował piłkę na róg.

W przerwie na uzupełnienie płynów Jacek Ziarkowski posłał swoim podopiecznym taką wiązankę, że zacytowanie jej tutaj mogłoby się skończyć … sprawą karną. Najważniejsze, że pomogło. W końcu zobaczyliśmy walczący zespół, który błyskawicznie przejął inicjatywę. Dawid Skoczylas posyłał groźne piłki z prawego skrzydła i obrona gości trzeszczała w szwach. W 36 min. Kamil Oziemczuk ładnie obrócił się z piłką w polu karnym, po czym został wycięty przez spóźnionego obrońcę gości. To, dlaczego sędzia nie odgwizdał jedenastki, pozostanie jego tajemnicą. Po chwili Skoczi wpadł w pole karne i wycofał piłkę do Rafała Kycki, który przymierzył ładnie pod poprzeczkę i było 1:1. Nasz zespół poszedł za ciosem i po kolejnym zamieszaniu w szesnastce jeden z graczy gości zagrał piłkę ręką. Do rzutu karnego podszedł Przemysław Kanarek, ale w tym pojedynku górą był Robert Nowacki. Po zmianie stron przeważaliśmy, ale defensywa rywali była czujna. W 60 min. po dośrodkowaniu Skocziego Mateusz Olszak ładnie uderzył z woleja, ale bramkarz gości przeniósł piłkę nad poprzeczką. Po chwili dwie kolejne piłki przemknęły wzdłuż piątki Orląt i zabrakło dostawienia nogi. W końcówce dwukrotnie groźnie skontrowały Orlęta. Za pierwszym razem szybkością popisał się Sobieszczyk, a za drugim razem strzał gości był minimalnie niecelny.

–   Na pewno apetyty były większe, ale musimy się zadowolić jednym punktem. Nie jesteśmy rozczarowani i szanujemy ten punkt. Pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu były bardzo słabe. Strata bramki nas sparaliżowała. Dopiero później zespół zaczął nabierać wiatru w żagle. W drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym, a paradoks jest taki, że to Radzyń miał swoje sytuacje. Absolutnie nie usprawiedliwiam swojego zespołu, ale murawa naszego stadionu jest katastrofalna. To jest praktycznie łąka. Boisko nierówne, trawa niemal po kolana. Ciężko konstruować obu zespołom akcje. To musi się zmienić – mówił w czasie konferencji prasowej trener Jacek Ziarkowski. – Życie i sport uczą pokory i my tę pokorę mamy.

– Mecz oglądało ponad 1800 kibiców, co tylko potwierdza, jak wielki głód porządnej piłki mamy w Zamościu. Chcę podkreślić, że doping obu zorganizowanych grup był nie tylko żywiołowy, ale i kulturalny – zauważył Wiceprezes Hetmana Tomasz Sak. – Jestem pewien, że to dopiero początek i kolejne mecze przyciągną na nasz stadion jeszcze więcej widzów. Zdajemy sobie sprawę, że mamy jeszcze do poprawienia parę spraw organizacyjnych, ale z każdym meczem powinno być coraz lepiej. Zawsze podkreślam, że Hetman z racji historii, tradycji i zainteresowania jest naszym wspólnym klubem. Aby uczcić 85-lecie Hetmana zespół zagrał w strojach stylizowanych na te historyczne, co spotkało się z bardzo pozytywnym oddźwiękiem.

Hetman Zamość – Orlęta Radzyń Podlaski 1:1 (1:1)
Bramki: Rafał Kycko 37 – Patryk Szymala 1

Hetman: Sobieszczyk – Kanarek (69 Dudek), Żmuda, Kursa, Kopyciński (58 Koszel) – Skoczylas (86 Turczyn), Buczek, Kycko (90 Skiba), Olszak, Oziemczuk – Myśliwiecki (58 Daszkiewicz).

Orlęta: Nowacki – Szymala, Chyła, Kursa, Ciborowski – Sadowski (75 Kalita), Korolczuk (60 Sułek), Syryjczyk (65 Ilczuk), Gałązka (90 Rycaj), Renkowski – Nowak (55 Chmielewski).

Żółte kartki: Myśliwiecki, Olszak, Jakub Buczek – Chyła, Nowak
Widzów:
1800.
Sędziował: Michał Wasil (Lublin).

Przypominamy, że już w czwartek (15 sierpnia) o 17.00 nasz zespół zagra na wyjeździe z Avią Świdnik. Kibice Hetmana organizują wyjazd na ten mecz, a szczegółowe informacje można otrzymać od administratorów FB Hetman Zamość 1934.

Poniżej wyniki 1. kolejki i tabela za 90minut.pl