Spotkanie 32. kolejki III ligi grupy IV było szczególne dla trenera zamościan, Władimira Gieworkiana, który w przeszłości prowadził zespół z Białej Podlaskiej oraz Myhajlo Kaznokhy, który barwy Podlasia reprezentował w latach 2018-2020.

Mecz rozpoczął się od ataków drużyny gości, efektem czego były dwa rzuty rożne, wykonywane w krótkim odstępie czasu. Stałe fragmenty gry nie przyniosły jednak gola przyjezdnym. Kolejny fragment gry to czas, kiedy szarpaną i chaotyczną grę gwizdkiem często przerywał sędzia. Co prawda, drużyna z Białej Podlaskiej próbowała atakować, jednak defensywa Hetman umiejętnie rozbijała ataki bielczan. Pierwszy groźny strzał zamościan to 17. minuta spotkania. Strzelał Damian Pupeć, jednak piłkę zmierzającą do bramki zablokował zawodnik gości. Pięć minut później słaby strzał z rzutu wolnego z łatwością wyłapał Jakub Wyłupek. W 24. minucie spotkania na zaskakujący strzał zza pola karnego zdecydował się Przemysław Chyrchała i piłka wylądowała w siatce bramki strzeżonej przez Kasperka – Hetman prowadził 1:0. Zaskoczeni takim obrotem spraw goście potrzebowali dłuższej chwili, by na dobre się otrząsnąć. W 32. minucie po stracie piłki przez zawodników Hetmana szybką kontrę Podlasia wykończył Mateusz Golba i na tablicy wyników było 1:1. Chwilę później to znów Hetman mógł cieszyć się z prowadzenia, jednak dobra akcja naszej drużyny zakończyła się tylko rzutem rożnym. Od 33. minuty zespół z Białej Podlaskiej odzyskał panowanie na boisku, czego efektem była bramka zdobyta w 39. minucie. Brak zdecydowania defensorów Hetmana wykorzystał Paweł Zabielski posyłając piłkę obok bezradnego Jakuba Wyłupka. Emocje związane z pierwszą odsłoną meczu zakończył niecelny strzał Przemysława Chyrchały.

Pierwszy kwadrans drugiej połowy toczył się w spokojnym tempie i gdy wydawało się, że jedynym strzałem do odnotowania ze statystycznego obowiązku będzie chybiony strzał jednego z graczy Podlasia, Maciej Wojczuk wpisał się na listę strzelców podwyższając wynik na 1:3. Siedem minut później na indywidualną akcję zdecydował się Damian Pupeć – uderzył z dystansu, jednak zabrakło mu precyzji. Pięć minut później Mikołaj Grzęda sfaulował szarżującego w polu karnym zawodnika gości i sędzia wskazał na rzut karny, natomiast Grzęda za faul obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Do piłki ustawionej na „wapnie” podszedł Kamil Kocoł jednak strzał najskuteczniejszego zawodnika Podlasia poszybował nad poprzeczką. Goście grając w przewadze jednego zawodnika dążyli do zdobycia kolejnych goli. Mimo to osłabiona defensywa Hetman skutecznie powstrzymywała zapędy ekipy Rafała Borysiuka, a akcjom przyjezdnych brakowało dokładności. Dopiero w 90 minucie Podlasie dopięło swego. Po fauli Pawła Szatały sędzia Patryk Świerczek podyktował drugi rzut karny dla Podlasia. Tym razem wykonujący „jedenastkę” Mateusz Chmielewski nie pomylił się, ustalając wynik meczu na 1:4.

Kolejne spotkanie ligowe Hetman rozegra na wyjeździe 1 maja o godzinie 17:00 z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.

Hetman Zamość – Podlasie Biała Podlaska 1:4 (1:2)

Hetman: Wyłupek – Woalnin, Dajos, Grzęda, Łapińśki, Kaznokha, Pupeć (85 Wszoła), Szatała, Nastałek, Chyrchała (90 Sienkiewicz)

Podlasie: Kasperek – Salak, Arhipau, Kobza, Nieścieruk, Kosieradzki, Andrzejuk, Zabielski(64 Chmielewski), Golba (64 Mierzwiński), Wojczuk

Żółte kartki: Pupeć, Grzęda, Nastałek, Szatała – Zabielski, Salak

Czerwona kartka: Grzęda