Remisem 2:2 piłkarze Hetmana zakończyli zmagania na IV-ligowych boiskach w 2021 r.

Początek meczu należał do gości, którzy najpierw próbowali zagrozić bramce zamościan po rzucie rożnym, na następnie sytuacji sam na sam pomylił się Łukasz Strug. Potem spotkanie nieco się wyrównało, choć Hetman próbował zaskoczyć rywali głównie po stałych fragmentach gry, niestety bezskutecznie. W 37. minucie znów gorąco zrobiło się pod bramką Hetmana, po tym jak po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w słupek trafił Mateusz Misztal. Ta sytuacja zemściła się na gościach dwie minuty później. Po świetnej trójkowej akcji Mykhailo Kaznokha wypatrzył w środku Mateusza Wójcika, a ten zagrał idealną górną piłkę do wbiegającego w pole karne Sebastiana Łapińskiego. Nasz obrońca po raz kolejny wykazał się świetnym zmysłem pod bramką przeciwnika, lobując golkipera Granitu i Hetman schodził na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem.

Druga połowa nie mogła się zacząć dla zamościan lepiej. Choć najpierw w bardzo dobrej sytuacji tym razem pomylił się Łapiński, to w 50. minucie dużo zimnej krwi zachował Mateusz Wójcik, który wykorzystując błąd bramkarza Granitu, przejął piłkę na szesnastym metrze i dokładnym strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie Hetmana.  

Strata drugiej bramki wyraźnie podrażniła piłkarzy z Bychawy, a Hetman niestety zbyt mocno się cofnął. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Choć najpierw znów dwukrotnie pomylił się Strug, to w 58. Minucie z jego strzału skorzystał Michał Rzeźnik i z niewielkiej odległości skierował piłkę do bramki strzeżonej przez Filipa Ochala. Pech nie opuszczał zamościan, którzy od 73. minuty grali w osłabieniu, po tym jak drugą żółtą kartkę za odkopnięcie piłki po gwizdku obejrzał Mateusz Łaska. Chwilę po tej sytuacji goście cieszyli się z wyrównania – po rzucie wolnym i centrze ze skrzydła piłkę głową do siatki skierował Bartłomiej Radziewicz. W końcówce spotkania obydwie strony mogły przechylić je na swoją korzyść. Po stronie Granitu niewiele pomylili się Strug i Radzewicz, natomiast po stronie Hetmana piłkę meczową miał Wójcik, który w sytuacji sam na sam strzelił nieznacznie obok słupka.

Patrząc na pozycję rywala z Bychawy, punkt może cieszyć, natomiast z przebiegu meczu szkoda straconych dwóch oczek. Zamościan czeka teraz zimowy odpoczynek, na boisko wybiegną dopiero w marcu przyszłego roku.

Hetman Zamość – Granit Bychawa 2:2 (1:0)

Bramki: Łapiński (39’), Wójcik (50’) – Rzeźnik (58’), Radziewicz (73’).

Hetman: Ochal – Łapiński, Łaska, Gierowski, Herda, Miedźwiedź, Kaznokha, Nowak (61’ Dajos), Maziarka (81’ Gałka), Sienkiewicz (64’ Szura), Wójcik.

Żółte kartki: Nowak, Herda, Łaska – Misztal.

Czerwona kartka: Łaska (Hetman, 72’, za drugą żółtą).

Sędziował: Sylwester Wuczko (Lublin).