Robert Kulik, były długoletni piłkarz Hetmana Zamość, obecnie trener B-klasowego Duetu Wychody Hubale

Hetman miał w tym meczu wyraźną przewagę. Dopóki w Ładzie grał lewy obrońca Mirosław Poliwka, dotąd Rafał Turczyn nie mógł rozwinąć skrzydeł. Obrońca Łady nie dał mu pohasać na skrzydle. A jak już Mirek zszedł z boiska, to „Boniek” się rozkręcił i strzelił gola. Negatywnie oceniam grę tylko jednego zawodnika Hetmana – napastnika Oleksija Rodewicza. Był powolny, ociężały. Uważam, że już po pierwszej połowie powinien zostać zdjęty z boiska. Chłopak, który wszedł do gry za niego (Damian Kupisz – przyp. red.), rozruszał atak Hetmana, a przede wszystkim strzelił dwa gole. Nie wiem, czym była spowodowana tak drastyczna obniżka formy ukraińskiego napastnika. Oddał tylko dwa strzały w światło bramki Łady. Bramkarz z Biłgoraja Łukasz Szawara, choć nieźle się w tym meczu spisywał, to jednak nie można powiedzieć, że popisał się świetnymi interwencjami po strzałach Aleksa. Po prostu został z bliska trafiony piłką.

Mecz mógł się podobać kibicom. Mnie bardzo się podobał. Piłkarze grali szybko i całkiem nieźle. Było w tym spotkaniu dużo ostrej walki, jak to w meczu derbowym, ale – warto to podkreślić – obyło się bez brutalności i niesportowego zachowania. Mecz był atrakcyjny dla kibiców także dlatego, że piłkarze nie mieli przestojów w grze, w trakcie których nic nie działo się na boisku. Łada zagrała za mało ofensywnie. Próbowała wyprowadzić jakieś ataki, ale jej akcje kończyły się zwykle w odległości 16, 20 metrów od bramki Hetmana. Bardzo dobrze spisywali się wszyscy czterej zamojscy obrońcy: Bartłomiej Mazur, Szymon Solecki, Łukasz Bubeła i Łukasz Bubeła. Pozornie z tej czwórki najgorzej wypadł Łukasz Bubeła, ale nie można go krytykować, bo przecież nie popełniał błędów i konsekwentnie wybijał piłkę sprzed bramki. Najwięcej pojedynków w defensywie wygrał Bartek Mazur. Prezentował się ładnie.

 

Piotr Trześniewski, trener bramkarzy Hetmana Zamość, właściciel Szkółki Bramkarskiej „Goalkeeper Team Zamość”

Bezapelacyjnie Hetman rozegrał najlepszy mecz w tej rundzie. Wszystkie formacje zrealizowały wyznaczone im założenia taktyczne w stu procentach. Bardzo dobrze wprowadził się do zespołu nasz nowy nabytek, Damian Kupisz. Bardzo dobrze grał na przedpolu nasz bramkarz Patryk Kierepka. W poprzednim meczu, we Włodawie, dwa razy źle wyszedł do dośrodkowanej na przedpole piłki. Zwrócił na to uwagę także trener Krzysztof Rysak, gdy dokonywał oceny poszczególnych zawodników za występ przeciwko Włodawiance. Przez cały tydzień, przed meczem z Ładą, do znudzenia trenowaliśmy z Patrykiem grę na przedpolu. Ciężka praca na zajęciach przyniosła efekty. Patryk w derbach z Ładą zagrał bezbłędnie. Typowałem, że wygramy 5:0. Taki wynik był bardzo realny, jeśli dokładnie przeanalizujemy to, co działo się na boisku. Byliśmy nieskuteczni. Już po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 3:0. Nie zdołaliśmy strzelić goli przed przerwą. To zaważyło, że nie udało mi się poprawnie wytypować wyniku. Gratuluję całej naszej drużynie bardzo dobrego występu. Jestem bardzo zadowolony także z tego, że Tomasovia pokonała na własnym stadionie Stal Kraśnik 1:0. Cieszę się, że Stal straciła punkty, bo to bardzo ważne, co się dzieje za naszymi plecami. Nie możemy lekceważyć żadnego rywala, zwłaszcza tych z czołówki tabeli.

 

Piotr Welcz, dyrektor sportowy i II trener Hetmana Zamość

Atmosfera na trybunach przypominała klimat starego, dobrego Hetmana. Przyszło bardzo dużo kibiców. To rzucało się na pierwszy plan. Nasz zespół zaprezentował się w dobrym stylu. Poprawę jakości w naszej grze było już widać w poprzednim meczu, we Włodawie. Kibice, którzy przybyli na mecz z Ładą, nie powinni narzekać na postawę naszej drużyny. Zabrakło jej tylko skuteczności. Gra była akceptowalna. W annałach zapisał się Damian Kupisz, który trenował z nami od tygodnia.

Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na niewłaściwe zachowanie kibiców Łady. Nie tak się umawialiśmy z nimi. Zepsuli widowisko. Chodzi mi o używanie niedozwolonych środków pirotechnicznych. Przed meczem spotkaliśmy się z kibicami obu zespołów. Ustaliliśmy wspólnie, że nie będzie odpalania rac i innej pirotechniki. Nasi kibice potrafili dotrzymać słowa, kibice z Biłgoraja okazali się niesłowni. Obejrzeliśmy już zapis wideo, ponieważ sektor Łady też był monitorowany. Raca, która trafiła w nogę sędziego liniowego, nie została rzucona w jego kierunku przypadkowo. Na filmie widać, że została celowo wymierzona w sędziego i wystrzelona z armatki. Będziemy wyciągać konsekwencje wobec osoby, która wystrzeliła racę w liniowego. Z pewnością nasz klub także poniesie konsekwencje tego incydentu, ale sankcje wobec Łady będą surowsze.

MaSzt
poniedziałek, 12 września 2016