W mecz lepiej weszli goście, którzy od pierwszego gwizdka sędziego narzucili swój styl gry. Na efekt nie trzeba było długo czekać. W 3 minucie strzał świdniczan obronił jeszcze Dawid Rosiak, ale przy poprawce Kamila Oziemczuka młody golkiper Hetmana był już bez szans i goście objęli prowadzenie.
Strata gola podłamała piłkarzy Hetmana. Drużyna trenera Łukasza Mierzejewskiego z kolei złapała wiatr w żagle i co chwilę napierała na bramkę biało-zielono-czerwonych. Sześć minut później były napastnik Hetmana strzelił drugiego gola, jednak tym razem sędzia – słusznie zresztą – dopatrzył się spalonego.
W 13 minucie powinno być 2:0 dla zespołu ze Świdnika. W sytuacji sam na sam z Dawidem Rosiakiem znalazł się Wojciech Białek. Doświadczony napastnik nie mógł jednak znaleźć sposobu na bramkarza Hetmana i przegrał pojedynek.
Następna akcja gości przyniosła jednak gola, a w głównej roli ponownie wystąpił Kamil Oziemczuk, który zakończył akcję celnym trafieniem po błędzie w wyprowadzeniu piłki przez Piotra Białousko.
Po utracie drugiego gola gra Hetmana nieco się poprawiła. Dobrze jednak ustawiona zwłaszcza w defensywie drużyna Avii nie miała większych problemów z rozbijaniem ataków Hetmana i gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska.
Najlepszą okazję na strzelenie gola Hetman miał w 43 minucie meczu. Do piłki z rzutu wolnego podszedł Rafał Turczyn, dośrodkował, futbolówka szczęśliwie spadła pod nogi Piotra Białouski, a ten mając przed sobą jedynie Andrzeja Sobieszczyka i całą bramkę skierował piłkę właśnie w bramkarza Avii.
Przed końcem pierwszej połowy goście po stracie piłki przez Mikołaja Grzędę mogli zdobyć jeszcze jednego gola, na szczęście Piotr Jamroż wybił piłkę i zażegnał groźnie zapowiadającą się akcję świdniczan.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od zmiany w zespole Hetmana. Łukasza Pokrywkę na placu gryh zastąpił Adrian Gierowski. Cztery minuty później po sporych kontrowersjach zespół Avii otrzymał rzut karny. Sędzia prowadzący spotkanie uznał, że Dawid Rosiak faulował napastnika drużyny ze Świdnika i wskazał na wapno. Do piłki podszedł Paweł Uliczny i ze sporymi problemami po rękach bramkarza Hetmana skierował futbolówkę do bramki. Goście prowadzili już trzema bramkami i nikt nie miał wątpliwości kto w sobotnie popołudnie zdobędzie komplet punktów.
Do końca meczu Hetman starał się zagrozić bramce Andrzeja Sobieszczyka, ale to goście byli bliżej zdobycia gola. Najbliżej tego wyczynu byli w 67 minucie, ale na ratunek zamościanom przyszedł słupek.
Następny mecz zawodnicy trenera Jarosława Czarnieckiego zagrają 19 września w Białej Podlaskiej z miejscowym Podlasiem, które w ostatnim meczu uległo rezerwom Korony Kielce aż 0:8. Przypomnijmy, że kolejkę wcześniej Korona uległa w meczu z Avią Świdnik 2:6, co pokazuje, że trzecia liga w sezonie 2020/2021 jest nieprzewidywalna i potrafi zaskoczyć.
K.S. Hetman Zamość 0:3 (0:2) Avia Świdnik
Strzelcy bramek: Kamil Oziemczuk (3, 14), Paweł Uliczny (50-z karnego).
Hetman: Rosiak – Wolanin, Jamroż, Myszka, Białousko – Maciaś (56’ Dajos), Pokrywka (46’ Gierowski), Grzęda (62’ Jaroszyński), Kruczkowski (66’ Polak), Turczyn – Cain.
Avia: Sobieszczyk – Dobrzyński (75’ Drozd), Górka, Kursa, B. Mroczek – Maluga (80’ Plesz), Wójcik, Uliczny, K. Mroczek – Oziemczuk (77’ Ceglarz), Białek.
Żółte kartki: Rosiak, Myszka, Wolanin – Wójcik.
Sędzia: Mateusz Czerwień (Kraków).
Widzów: 700.