Przyznać trzeba, że zwrotów akcji i nerwów było co niemiara. Zaczęliśmy świetnie, bo już w 7 min. Paweł Myśliwiecki po zagraniu Mateusza Olszaka z bliska pokonał bramkarza gości. Było to już dziesiąte trafienie „Myśliwego” na wiosnę, a szesnaste w całym sezonie! Nasi rywale wcale jednak nie zamierzali oddać nam pola, tocząc z Hetmanem wyrównany bój. W 38 minucie Rafał Kycko ładnie podał do Mateusza Olszaka, który został sfaulowany w polu karnym przez Grzegorza Mulawę. Do piłki podszedł Przemysław Kanarek, ale półgórne uderzenie obronił Maksymilian Żuber. Lublinianka ruszyła na bramkę biało-zielono-czerwonych i Adrian Rejmak strzałem z rzutu wolnego ponad murem doprowadził do wyrównania.
Po zmianie stron faulu w polu karnym po wcześniejszej stracie piłki dopuścił się Przemysław Kanarek i tym razem zespół z Wieniawy miał „jedenastkę”. Do piłki podszedł były gracz Hetmana Jakub Bednara, ale jego uderzenie pod poprzeczkę w znakomitym stylu obronił Michał Amermajster. Nasz bramkarz już w poniedziałek zaczyna egzaminy maturalne – egzamin bramkarski zdał już na szóstkę!
W 58 min. miękką piłkę za obrońców posłał Michał Dudek, Kamil Oziemczuk wygrał walkę o pozycję i został popchnięty przez rywala. Sędzia zarządził więc trzeci rzut karny! Tym razem do piłki podszedł Mateusz Olszak i mocnym strzałem zdobył drugą bramkę.
W ostatnim fragmencie meczu na murawie zrobiło się więcej miejsca i bardziej nerwowo. Nasz zespół mógł podwyższyć jeszcze prowadzenie, ale dwukrotnie (Kycko, Oziemczuk) zabrakło nam precyzji.
Po ostatnim gwizdku na środku boiska miał miejsce taniec radości, a w powietrze poleciały korki od szampanów. Hetman Zamość jest w trzeciej lidze!
Wypowiedzi pomeczowe:
Przemysław Żmuda: Przyznam się, że na murawie nie odczuwaliśmy tak dramaturgii tego spotkania. Gdy po meczu rozmawiałem z rodziną i kibicami, mówili mi, że dostawali prawie zawału. Z mojego punktu widzenia było spokojniej. Nawet gdy straciliśmy bramkę i nie strzeliliśmy karnego, mieliśmy przekonanie, że mecz jest pod kontrolą. Była w nas pewność, że to wygramy. Lubliniankę trzeba jednak pochwalić – to naprawdę dobry zespół – pierwszy, który przyjechał do Zamościa grać w piłkę, atakował, a nawet momentami potrafił nas przycisnąć. Byliśmy jednak o tę jedną bramkę lepsi i wygraliśmy zasłużenie.
Trener Jacek Ziarkowski: Wygrywamy po trudnym boju i już na początku maja cieszymy się z awansu. Myślę, że taka sytuacja zdarza się bardzo rzadko. Chłopakom należą się duże brawa, tym bardziej że w tym meczu mieliśmy trudne momenty. Dramaturgia spotkania była ogromna, więc na pewno ten mecz zostanie kibicom na długo w pamięci. Przeżywałem na tym stadionie piękne chwile jako zawodnik, teraz dopisuję do tego awans w roli trenera. To naprawdę wielka sprawa. Przy okazji w imieniu zespołu dziękuje też kibicom, którzy nas wspierają.
Prezes Adam Adamczuk, Wiceprezes Tomasz Sak: Hetman próbował awansować dwa sezony temu, próbował w ubiegłym roku! Tym razem na naszych oczach się udało! Ten sukces to zasługa piłkarzy, sztabu szkoleniowego, działaczy, ale również naszych wiernych kibiców, na których zawsze mogliśmy i możemy liczyć. Upragniony awans to także zasługa wspierających Hetmana radnych Miasta Zamość na czele z Prezydentem Andrzejem Wnukiem! Serdecznie dziękujemy! Dziękujemy także licznemu gronu sponsorów, zrzeszonemu w Biznes Klub Hetman. Ten awans to także Państwa zasługa! Hetman zawsze był, jest i będzie dumą Zamościa, a Zamość dumą Hetmana!
Hetman Zamość – Lublinianka Lublin 2:1 (1:1)
Bramki: Myśliwiecki 7, Olszak 56 (z karnego) – Rejmak 40.
Hetman: Amermajster – Dudek, Kanarek, Żmuda, Słotwiński – Kycko (82 Daszkiewicz), Skiba, Buczek (74 Pupeć), Myśliwiecki (90 Rusiecki) – Oziemczuk, Olszak (89 Turczyn).
Żółte kartki: Kanarek, Słotwiński, Myśliwiecki.
Sędziował: Arkadiusz Wróbel (Biała Podlaska).