Mecz zespołów, sklasyfikowanych na dwóch krańcach ligowej tabeli, zakończył się zgodnie z przewidywaniami, czyli wysoką wygraną lidera nad autsajderem 5:0 (2:0). Piłkarze zwycięskiego Hetmana Zamość zapewniają, że nie zlekceważyli LKS Milanów. Po nonszalanckich błędach zamojskich obrońców przyjezdni mogli jednak pokusić się o co najmniej jednego gola. Przy stanie 0:0 w sytuacji sam na sam z bramkarzem Patrykiem Kierepką tuż obok słupka strzelił Krystian Łotys. Z kolei w 56 minucie zamojski golkiper nie dał się zaskoczyć Mariuszowi Lecykowi w sytuacji jeden na jednego.

Gdyby nawet padła bramka dla czwartoligowego beniaminka, to z pewnością nie miałaby ona większego wpływu na końcowe rozstrzygnięcie. Hetman strzelił pięć goli, a mógł co najmniej drugie tyle. – Nie zlekceważyliśmy przeciwnika. Od początku staraliśmy się jak najszybciej wyjść na prowadzenie, ale nasi rywale bronili się ambitnie. Jak już zdobyliśmy pierwszą bramkę, to później mieliśmy z górki. W pierwszej połowie graliśmy słabiej niż w drugiej, bo niepotrzebnie dostosowaliśmy się poziomem do gry przeciwnika. Rywale grali na zwłokę, chcąc zyskać jak najwięcej czasu, a przez to wybijali nas z właściwego rytmu. Mieli w tym meczu dwie wyborne okazje strzeleckie, ale wynikały one z przypadku. Nawet gdyby zdobyli bramkę, to nie wygraliby z nami. LKS Milanów to fajny zespół, złożony z sympatycznych i ambitnych piłkarzy, ale zbyt słaby na IV ligę. To najsłabszy zespół, z którym w tym sezonie do tej pory graliśmy. Dziwi mnie to, że Łada Biłgoraj nie poradziła sobie z nim – mówi Łukasz Kamiński, środkowy pomocnik Hetmana.

Znacznie cieplej o LKS Milanów wypowiada się Bartłomiej Mazur, który tym razem zaczął mecz na pozycji prawego obrońcy. – Rywale próbowali rozgrywać piłkę, a nie tylko ją kopać, jak większość zespołów, z którymi do tej pory graliśmy. Starali się wyprowadzić jakieś akcje skrzydłami lub środkiem pola. Napastnik z Milanowa sprawiał nam trochę kłopotów, bo dużo biegał, był ambitny, szybki i ruchliwy. Ale naszej bramce goście zagrozili tylko dwa razy – mówi Bartłomiej Mazur.

W końcu odblokował się Oleksij Rodewicz, który nie mógł strzelić gola w trzech kolejnych meczach ligowych. Do bramki Milanowa posłał piłkę dwa razy. Trafienia zaliczyli także Damian Kupisz, Rafał Turczyn i Bartłomiej Mazur. Ponadto nasi piłkarze zaprzepaścili sporo sytuacji podbramkowych. Wyborne okazje strzeleckie zmarnowali m.in. Błażej Omański, Rafał Turczyn, Damian Kupisz i Oleksij Rodewicz. – Zgodnie z przewidywaniami Milanów przez większą część meczu tylko się bronił. Rywale cofnęli się na własną połowę. Zagęścili przedpole. Nawet wysoko przegrywając, walczyli z zaangażowaniem, by stracić jak najmniej bramek – mówi Krzysztof Rysak, trener Hetmana.

W zamojskim zespole zabrakło narzekających na urazy Antona Lucyka i Damiana Otręby. Z powodu kontuzji mięśnia dwugłowego boisko pod koniec pierwszej połowy opuścił Maciej Markowski. Trener Krzysztof Rysak nie ukrywa, że liczy na jak najszybszy powrót do zdrowia wszystkich zawodników, bo wyścig z Chełmianką o mistrzostwo rundy jesiennej nabiera coraz większych rumieńców. Ponadto przed naszym zespołem kilka trudniejszych ligowych meczów w październiku – najbliższy, wyjazdowy z Lewartem Lubartów, już w sobotę, 1 października o godz. 15. Wcześniej jednak nasi zagrają w Werbkowicach z tamtejszym Kryształem. Stawką spotkania będzie finał okręgowego Pucharu Polski. Mecz rozegrany zostanie w środę, 28 września o godz. 15.30.

 

Hetman Zamość – LKS Milanów 5:0 (2:0)

niedziela, 25 września 2016 Zamość

SKŁAD HETMANA Patryk Kierepka – Bartłomiej Mazur, Szymon Płotnikiewicz (46 Łukasz Fidler), Szymon Solecki, Dawid Daszkiewicz – Błażej Omański (46 Łukasz Bubeła), Łukasz Kamiński, Maciej Markowski (42 Hubert Czady), Rafał Turczyn – Damian Kupisz (68 Damian Baran), Oleksij Rodewicz
TRENER Krzysztof Rysak

GOLE 1:0 Oleksij Rodewicz 14, 2:0 Damian Kupisz 34, 3:0 Rafał Turczyn 64, 4:0 Oleksij Rodewicz 78, 5:0 Bartłomiej Mazur 84
ŻÓŁTE KARTKI Szymon Solecki, Łukasz Kamiński (Hetman)
SĘDZIOWAŁ Mateusz Kwiatek (Chełm)

MaSzt
poniedziałek, 26 września 2016